Tarnów

Odkryj życie żydowskie w Tarnowie

Ten AudioWalk przywraca do życia żydowską historię Tarnowa. Wszystkie miejsca: wspólnoty, przemocy i wymiany kulturowej stają się widoczne, gdy słuchasz wspomnień Gizeli Fudem, która urodziła się w Tarnowie w 1924 roku i przeżyła tarnowskie getto. Jej osobista historia, którą podzieliła się w wywiadach Centropy, przeprowadzi Cię przez miasto.

Tarnowski AudioWalk został opracowany przez Centropę, Żydowskie Muzeum Galicja oraz Bartosza Wencla.

O żydowskim AudioWalku w Tarnowie

Między 2004 a 2006, pod czujnym okiem Anki Grupińskiej, wybitnej reportażystki zbierano wywiady z ocalonymi z Zagłady polskimi Żydami. Dzięki tym działaniom, obecnie jesteśmy w stanie zbudować obraz świata, który pozostaje obecny tylko we wspomnieniach. Namacalnych dowodów próżno szukać we współczesnej przestrzeni, niejednokrotnie naznaczonej zniszczeniem i odbudową na ruinach.

Dzięki wywiadowi przeprowadzonemu przez Jakuba Rajchmana poznajemy historię przedwojennego Tarnowa. Oddajemy głos Gizeli Fudem, ocalonej z Zagłady, która opowiada historię miejsc zapomnianych i niejednokrotnie wypartych ze świadomości obecnych mieszkańców. Przywołując obrazy ze swojej przeszłości, wskazuje drogę do świata, który już nie istnieje. Ten audioprzewodnik ma pokazać to, co nieobecne i to, co wypchnięte poza ramy pamięci.

Ta podróż przypomina zbieranie maleńkich okruchów pamięci. Jest to czas, w którym możemy na chwilę wrócić do nieistniejącego świata. Poprzez opowieść Gizeli poznamy zarówno przedwojenne historie, jak i wojenne losy miasta i jego mieszkańców.

Przeczytaj więcej

Posłuchaj teraz:

Wprowadzenie do żydowskiej historii Tarnowa

Bartosza Wencela

00:00
00:00
  • Intro 00:00
Dzisiejszy Tarnów jest jednym z największych miast w Małopolsce. Ale również przed wojną był ważnym ośrodkiem, głównie ze względu na wybudowane tu w okresie międzywojennym zakłady chemiczne.  Historia miasta sięga jednak znacznie odleglejszych czasów i jest o wiele bardziej bogata, niż mogłoby się wydawać. Tarnów został założony w 1330 roku i od początku swego istnienia był miastem prywatnym. Pierwsze wzmianki na temat obecności Żydów w Tarnowie pochodzą jednak z nieco późniejszego okresu. Dopiero w połowie XV wieku, a dokładniej w 1445 roku pojawia się w źródłach historycznych niejaki Kalef, określony jako pochodzący z Tarnowa. Pod koniec tego stulecia musiała już zatem istnieć zorganizowana społeczność, ponieważ w dokumentach wspomina się o płaconych przez nią podatkach. Tarnów nie miał ściśle wyznaczonej dzielnicy żydowskiej, przynajmniej nie w takim sensie, w jakim istniała ona w nieodległym Krakowie. Nie oznacza to jednak, że Żydzi mogli mieszkać, gdzie chcieli. Właściciele miasta, idąc za głosem chrześcijańskich mieszkańców, różnego rodzaju zarządzeniami ograniczyli miejsce osiedlenia się Żydów do wschodniej części miasta. Nie oznaczało to jednak zahamowania rozwoju życia społecznego, religijnego czy ekonomicznego. Społeczność żydowska przystosowała się i starała się funkcjonować w tych ramach. Niemniej jej los był nierozerwalnie związany z losem miasta i państwa, w którym żyła. Dlatego jeśli mowa o złotym wieku w historii Polski przypadającym na XVI i początek XVII wieku, śmiało możemy stwierdzić, że był to również dobry czas dla tarnowskich Żydów. Zdołali na tyle się wzbogacić jako społeczność, że wybudowali synagogę, będącą jednym z większych budynków w mieście. Połowa XVII wieku przyniosła jednak koniec dobrych czasów. Państwo polskie prowadziło wówczas szereg wojen, które w konsekwencji doprowadziły do zapaści gospodarczej. Tarnów był tego najlepszym dowodem. Miasto przeżywało głęboki kryzys potęgowany powtarzającymi się pożarami. Dlatego od początku XVIII wieku jego właściciele, by ratować je przed zupełnym bankructwem i wyludnieniem, postanowili zezwolić społeczności żydowskiej na osiedlanie się w większej liczbie również w innych częściach miasta. Wiek XIX przyniósł daleko idące zmiany, zarówno pod względem politycznym, społecznym, jak i religijnym. Polska przestała istnieć w wyniku rozbiorów, a Tarnów stał się jednym z miast monarchii austriackiej, przekształconej później w monarchię austro-węgierską. Daleko idące, przełomowe zmiany w tym państwie, wynikające z nadania w 1868 roku konstytucji zrównującej wszystkich mieszkańców pod względem prawnym, wywarło również duży wpływ na żydowskich tarnowian. Od tego czasu zaczęli oni z jeszcze większą energią angażować się w życie ekonomiczne miasta. Społeczność żydowska rosła – stanowiła niemal połowę mieszkańców Tarnowa. Przemiany zachodziły również wewnątrz tej społeczności. Do Tarnowa docierały nowe prądy religijne i polityczne. Zaczęli pojawiać się zarówno zwolennicy asymilacji, jak i chasydyzmu. W drugiej połowie XIX wieku, Tarnów stał się ważnym ośrodkiem syjonizmu. Stąd wyruszyła do Palestyny grupa pod wodzą Abrahama Salza, która stworzyła jedną z pierwszych żydowskich kolonii rolniczych pod nazwą Machnaim. Tu tworzył Dawid Mordechaj Brandstaetter – autor piszący w odrodzonym i przywracanym do użytku codziennego języku hebrajskim. Ze społeczności żydowskiej tego miasta wywodziło się wiele znanych postaci. Wystarczy wspomnieć Leona Kellnera, autora podręcznika do nauki języka angielskiego cenionego w całej Europie, Ignacego Schippera, jednego z najbardziej znanych przedwojennych historyków żydowskich w Polsce, czy  Jerzego Gerta, uznanego kompozytora muzyki popularnej w przedwojennej i powojennej Polsce. Tarnów to także miejsce, gdzie od połowy XIX wieku działał jeden z pierwszych i najnowocześniejszych młynów parowych. To także miasto tętniące życiem sportowym, w którym funkcjonowało kilka żydowskich klubów sportowych. Przedwojenny Tarnów to miasto kilkudziesięciu domów modlitwy, w których modlili się członkowie żydowskich społeczności miasta. Tak o swoim rodzinnym mieście opowiada Gizela Fudem:
Jeśli chodzi o Tarnów, to przed wojną wśród mieszkańców było prawdopodobnie około 50 procent Żydów, a więc około 30 tysięcy, bo było to miasto liczące 50, a później 60 tysięcy. Tam, gdzie mieszkaliśmy, na Szpitalnej, nie była to dzielnica stricte żydowska, ale większość domów była zajęta przez Żydów. Mieszkaliśmy w dwupiętrowym domu,  kilka lat wcześniej lokatorzy tych domów byli mieszani. Ale tuż przed wojną mieszkali tam tylko Żydzi. Okolica była przeważnie żydowska.
Druga wojna przerwała tę wielowątkową historię. Tak jej początek opisuje Gizela Fudem:
Pamiętam, obudził mnie straszny grzmot, spojrzałam w górę, a lampa zatrzęsła się nad moją głową, naprawdę się kołysała, to było takie drżenie. Mieszkaliśmy na Szpitalnej, na tej ulicy były dwa szpitale, jeden publiczny, a kilkaset metrów dalej szpital żydowski. Bomba tam wylądowała, nie trafiła w szpital, ale eksplodowała tuż przed nim. Później była wielka dziura w ulicy i wtedy wiedzieliśmy, że wojna zaczęła się na poważnie. Pamiętam, jak wkraczały wojska niemieckie i do miasta wjeżdżały czołgi. Pamiętam, że unosił się zapach jakiejś dziwnej benzyny. Wszyscy się bali, oczywiście nikt nie wiedział, jak się to potoczy. Mówili, że to nie potrwa długo, że to się zmieni, że Anglia i Francja nam pomogą.
Niemcy, zwłaszcza od 1941 roku, sukcesywnie mordowali Żydów tarnowskich we wciąż powtarzających się egzekucjach. W czerwcu 1942 roku zaczęły się największe z nich. Dochodziło do nich na ulicach miasta, na cmentarzu żydowskim oraz położonych nieopodal miasta lasach w Zbylitowskiej Górze. Wiele tysięcy wywieziono i zamordowano w obozie zagłady w Bełżcu. Po drugiej wojnie ocalali z Zagłady zaczęli wracać do miasta, ale wszechobecny antysemityzm i ogólnie wroga atmosfera powodowały w wielu wypadkach decyzję o wyjeździe. W Tarnowie pozostała tylko garstka, ale i ona w 1968 roku – na fali antysemickiej nagonki zorganizowanej przez ówczesne polskie władze – została zmuszona wraz z blisko 13 tysiącami polskich Żydów oraz osób pochodzenia żydowskiego do wyjazdu z kraju. Pozostali pojedynczy Żydzi, uparci, nie poddający się przytłaczającej rzeczywistości. W Tarnowie był to Abraham Ladner, ostatni religijny tarnowski Żydów, który do swojej śmierci w 1993 roku modlił się w ostatnim aktywnym domu modlitwy przy ul. Goldhamera 1. Wydawałoby się, że wraz z odejściem Ladnera definitywnie zakończyła się wielowiekowa historia żydowskich tarnowian. Jednak dzięki inicjatywom przypominającym o dawnych sąsiadach podjętym przez nieżydowskich mieszkańców ta historia nadal trwa. W mieście organizowany jest festiwal kultury żydowskiej Galizianer Sztetl, cmentarz żydowski dzięki lokalnym aktywistom pod wodzą Adama Bartosza jest regularnie porządkowany, a niektórym macewom przywraca się dawny wygląd. Tarnów, po latach „nieistnienia” na turystycznej mapie miejsc związanych z dziedzictwem żydowskim, powraca na należne mu wysokie miejsce. Zapraszamy na spacer po żydowskim Tarnowie.
Przeczytaj więcej

Wszystkie punkty z Tarnowa

We współpracy z

Nagrania: 

Narracja:

Głos Gizeli Fudem:

Finansowane przez