Wybierz język
Ulica Lwowska to jedna z głównych arterii miasta. Przed wojną znajdowały się tu sklepy, kawiarnie, warsztaty, a także domy modlitwy. Swoje siedziby miały przy niej lokalne biura partii i organizacji społecznych oraz politycznych. Natomiast w czasie drugiej wojny światowej ulica ta stała się granicą pomiędzy gettem a resztą świata.
Tu pod numerem 7 funkcjonowały warsztaty Juliusa Madritscha, austriackiego przedsiębiorcy, którego do okupowanej Polski przywiodła chęć wzbogacenia się. Zajął się przemysłem tekstylnym i początkowo jego działalność ograniczała się tylko do Krakowa. Jednak wkrótce kontrakt z armią pozwolił mu rozszerzyć działalność, dlatego otworzył filie swoich krakowskich warsztatów w Tarnowie i w Bochni.
Julius Madritsch zyskał opinię człowieka, który po ludzku traktuje zatrudnionych u siebie Żydów. W trakcie drugiej wojny światowej miało to niebagatelne znaczenie. Starał się pomagać wielu osobom na tyle na ile mógł, również po likwidacji getta tarnowskiego i przeniesieniu warsztatów do obozu pracy przymusowej w Płaszowie – ZAL Plaszow.
Przez pewien czas jedną z jego pracownic była Gizela Fudem, która tak opisuje warunki w jego warsztatach w obozie:
Tam u „Madricha”, w tej firmie, w której myśmy pracowały było jeszcze nie najgorzej, dlatego że on postarał się o dodatkowy chleb i nie taka glina, którą tam nam dawano, tylko […] przywożono chleb gdzieś “z wolności” i dostawałyśmy tam ćwiartkę chleba za dodatkowy… za ponad normę jak się robiło.
Za swoją wojenną działalność i udział w ratowaniu Żydów, Julius Madritsch ze współpracownikami zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
© 2022 Centropa & Partnerzy projektu. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Polityka prywatności / Preferencje dotyczące plików cookie / Nota prawna i zdjęcia